Koronawirus pokrzyżował plany wszystkim i dotknął wszystkich dziedzin naszego życia. Ale na szczęście nie uderzył w pamięć o najważniejszych osobach - naszych MAMACH. Planowaliśmy wielki koncert, wystawę …. Niestety nie tym razem… Jednak dzieci rysowały, malowały, pisały, aby powiedzieć wszystkim MAMOM , jak bardzo je kochają. Efektem są prace uczniów szkół podstawowych z terenu naszej gminy ( laurki, portrety, wiersze, listy a nawet jeden - przeprowadzony bardzo rzetelnie - wywiad z mamą). Są one wyrazem uczuć a jednocześnie formą prezentu …. Kochane Mamy! Za wszystko dziękujemy, przepraszamy i życzymy Wam wszystkiego , co najlepsze!!!
Dla mojej mamusiPyszną kawę zrobię i ciasteczko upiekęNiech odpocznie sobie.I usiądę jej na kolanach, mocno przytulęI szepnę jej do uszka, żeKocham ją najbardziej na świecieJesienią, zimą, wiosną i w leciePodziękuję za wszystko,za miłość, za troskę i za nakazyI będę jej szeptał na uszko tysiąc razyKocham Cię Mamusiu.
Wiktor Loch, kl. VB
Mamusiu kochana,Ty jesteś jak słońce,zawsze nas wszystkich potrafiszogrzać na każdej łące.
Ty jesteś codziennieradosna i uśmiechnięta,dlatego w dniu Twojego święta,życzę Ci wszystkiego najlepszego.
Za wszystko dziękuję sto razy,a przede wszystkim za twe czułe sercei mądre nakazy.
Ewelina Kubasik Kl VI
Do mamyTo ja nie pierworodny lecz twój syn umiłowany.Ten przez wszystkich na początku obmawiany.Spadłem na Ciebie jak grom niespodziewany.Lecz ty podniosłaś się i zawalczyłaś jak mur skamieniały.To ja lwiątko spod silnej lwicy przepraszam Cię .Przepraszam Cię .Za łzy spływające ze zmęczonej powieki.Za bezsenne noce gdy potrzebowałem opieki.Za strach gdy wycofywali kolejne leki.To ja w całej tej pyskującej i buntowniczej osobowości .Dziękuję Ci.Za bajki …jak kot palił fajki…Za kołysanki…Elmo rymowanki…Za pierwsze jednakże niespodziewane kroki.Za pierwsze słowa te czytane i wypowiedziane .Za rysowanie i malowanie.Dziękuje Ci za to że jesteś i zawsze przy mnie będziesz.To ja nie zawsze doceniany jakże często przytłaczany.Z całego serca wybaczam CiTe słowa pomyślane i wypowiedziane .Te moje pragnienia niezrealizowane.Te piękne laurki zapodziane.
Adam Ratajczak Kl V
Dzisiaj jak co dzień ranozebrałaś się do pracy,wstajesz tak wcześnie ranoo świcie…
Ze wszystkich kwiatów,co rosną na łącechciałabym zerwać słońce i dać je potem tobiezłociste i gorące.
Alicja Kurz
Jak być zwykłym człowiekiem i nie zwariować.
Rozmowa z Mamą
Dzień dobry. Dzisiaj przeprowadzę wywiad z Mirosławą Cieślak. Najlepiej jednak będzie, jak przedstawi się ona nam sama. Kim jesteś?Dzień dobry. Kim jestem? Jestem mamą na pełnym etacie, kobietą po trzydziestce. Jestem jakimś elementem świata, który myślę, że ma coś do powiedzenia ciekawego.
Czy mogłabyś nam powiedzieć, czym się zajmujesz na co dzień?Na co dzień, jak już mówiłam wcześniej, jestem mamą, obecnie jestem również nauczycielem, trochę krawcem, trochę fryzjerem. Pilnuję, żeby dzieci w odpowiednim czasie zasiadły do lekcji, żeby miały co jeść, żeby chodziły czysto ubrane. Ostatnio, coraz więcej zajmuje mi prowadzenie pewnej firmy, która nazywa się „Dom Cieślaków”. Zarządzam, co kto ma robić, żeby działała tak jak powinna, aby wszyscy udziałowcy w tej firmie byli zadowoleni.
Co robisz w wolnym czasie?Wydaje się, że jeżeli ktoś nie pracuje zawodowo, to ma tego wolnego czasu dużo. Niestety, tak nie jest. Osoby „niepracujące”, czyli takie jak ja, 24 godziny na dobę mają zajęcie. Ode mnie wymaga się więcej niż od osoby „pracującej”. Ja nie mam wymówki, że nie mogłam czegoś zrobić albo nie zdążyłam czegoś zrobić. Nie mam prawa być zmęczona pracą zawodową, więc cały czas muszę trzymać fason. Dlatego też, w wolnym czasie robię mniej więcej to samo co normalnie, czyli prowadzę dom. Jednak kiedy wygospodaruję chwilę dla siebie, to siadam i czytam książki. Uwielbiam czytać książki, przenoszą mnie onew zupełnie inny świat. Lubię również rozwiązywać krzyżówki, czy też oddawać się swoim pasjom kulinarnym.
Co lubisz, a czego nie lubisz robić w wolnym czasie?Lubię jak wszystko działa poprawnie. Lubię, kiedy rozdane przeze mnie zadania są wykonane. Wiadomo, że każdy chce, aby go słuchano, ale niestety nieraz tak jest, że muszę robić nie tylko to co sobie założę, ale również poganiać lub wykonywać pewne rzeczyza innych. Lubię piec ciasta. To jest właśnie ta moja druga pasja, to moje drugie hobby oprócz czytania książek. Uwielbiam to robić. Niestety obowiązki domowe to nie tylko przyjemności. Są to również zadania, których nie lubimy, a musimy je wykonać. Jednymz takich zadań, których nie cierpię, jest prasowanie. Nazywam to „surfowaniem po gorącej desce”.
Czy masz jeszcze jakieś inne zajęcia?Tak. Zapomniałabym, że oprócz tego, że jestem mamą i dyrektorem firmy „Dom Cieślaków”, jestem konsultantką kosmetyczną. Jest to takie zajęcie, troszkę z dziedziny marketingu, trochę z dziedziny psychologii, dlatego że sprzedawanie kosmetyków to przede wszystkim odgadywanie potrzeb klientek, podsuwanie im rozwiązań, rozwiewanie dylematów, spełnianie zachcianek oraz trafianie w ich gusta zapachowe czy też kolorystyczne. Przede wszystkim bycie konsultantką jest dla mnie pretekstem do wyjściaz domu, spotkania przy kawie, pogawędki, czasem wymiany pewnych doświadczeń.
Jak długo się tym zajmujesz?Konsultantką jestem od osiemnastego roku życia, czyli prawie 20 lat. Na początku miała to być czysta ekonomia. Zaczynałam od małych zamówień. Będąc konsultantką nawiązuję pewne znajomości, przyjaźnie, które powodują, że osoby wracają do mnie, aby złożyć zamówienie, czy też po prostu porozmawiać. Wiedzą, że mogą na mnie polegać. Częstood nich słyszę, że rzeczy niemożliwe robię od ręki, a na cuda muszą czekać 3 dni.
Mówiłaś, że lubisz czytać książki. Jakiego rodzaju są to książki?Uwielbiam książki kryminalne z nutą dreszczyku, emocji, jakąś zagadką. Chętnie sięgampo powieści historyczne, zwłaszcza z okresu dwudziestolecia międzywojennego, w których są opisane tragedie ludzi, czasy powojenne, sytuacje w obozach koncentracyjnych. Nie lubię natomiast „romansideł”.
Mówiłaś też, że jesteś dobrym cukiernikiem. Skąd czerpiesz inspiracje?Nie wiem czy jestem dobrym cukiernikiem, to pytanie należałoby zadać konsumentom moich wypieków. Zaczęłam piec ciasta dosyć wcześnie. Miałam może 13 lat, kiedy upiekłam pierwsze ciasto. Każdy kolejny wypiek, który mi wychodził i smakował domownikom dodawał mi skrzydeł. Za każdym razem próbowałam czegoś nowego. Swój pierwszy tort upiekłam dla swoich dzieci, okazało się wtedy, że to nie jest takie trudne udekorować i ozdobić ciasto. Preferuję zasadę „dla chcącego, nie ma nic trudnego”. Jeżeli się czegoś chce, jeżeli się to lubi robić, to nie ma rzeczy niemożliwych. Nie zawsze ciasto wychodziło. Zdarzył się zakalec raz czy drugi. Natomiast na święta, kiedy wiem,że przyjedzie rodzina, zawsze robię ciasto z nowego niesprawdzonego przepisu. Robię to, ponieważ wiem, że jeżeli ciasto nie wyjdzie, nikt nie będzie o tym wiedział.
Jak odreagowujesz stres?Będąc w domu cały czas, można powiedzieć, że ma się bardzo dużo stresów. Niestety trzeba wszystko usprawniać tak, żeby nic się nie posypało. Trzeba również pamiętać o wielu rzeczach, nawet tych błahych. Musimy jednak podchodzić do tego z dystansem, ponieważ musimy również pamiętać o sobie, mieć przyjaciół, do których zawsze można się zwrócić. Ruch też jest dobrym sposobem na odstresowanie się. Ja uczęszczam na zajęcia zumbyod ok. 3. lat. Wiadomo, że oprócz odrobiny ruchu i dobrego samopoczucia, mamy również tzw. terapię psychoruchową pozwalającą nam na rozluźnienie się. Mimo zmęczenia fizycznego, odpoczywa się psychicznie.
Masz może jakąś radę dla nie pracujących mam?Przede wszystkim, nie pozwolić na zamknięcie się w domu. Trzeba mieć jakąś pasję, tak jak w moim przypadku jest to czytanie książek, pieczenie ciast. Trzeba wyjść z tym do ludzi, wymieniać się przepisami, książkami. Bycie konsultantką wymaga pewnych szkoleń, wyjazdów. Dla mnie jest to taka forma samorozwoju, ciągle trzeba do niego dążyć. Powinniśmy pamiętać o tym, że człowiek uczy się całe życie. Nie można zamknąć sięw czterech ścianach. Poznawajmy świat, czytajmy książki. Wymiana doświadczeń powoduje, że cały czas się uczymy i rozwijamy.
Czy chciałabyś zmienić coś w swoim życiu?Na pewno chciałabym pójść do pracy. Wyjść do ludzi. Niestety z powodów prywatnychna razie nie mogę. Ale myślę, że dopóki mamy marzenia, są one możliwe do zrealizowania.
Masz jakiś przekaz do czytelników?Mogę powiedzieć, żebyście się rozwijali, dbajcie o samorozwój. Nie pozwólcie, aby otoczenie was przytłoczyło. I myślę, że to tyle.
Dziękuję bardzo za udzielenie wywiadu. Do widzenia.Również dziękuję i do widzenia.
Magdalena Cieślak, klasa 8